Pytania przed uruchomieniem bloga
A jeśli prowadzisz samochód, biegniesz lub robisz coś innego, co nie pozwala Ci oglądać, posłuchaj:
– Podjąłem decyzję, że uruchamiam BLOG! – Prawie krzyknąłeś podekscytowany, kiedy spotkałeś swojego przyjaciela.
– O! Super! A w jakim celu? – Jak zawsze chłodny i opanowany głos sprowadził Cię trochę z chmur na ziemię, ale odpowiedź na to pytanie miałeś przygotowaną. Przecież już ułożyłeś ogólny plan zarabiania na blogu (w tym wpisie) i wybrałeś swoją niszę (w tym wpisie).
– Będę pokazywał moim klientom, jak mogą rozwiązywać swoje problemy. Dzięki temu będę budował swoją markę, zdobywał ich zaufanie, budował listę mailową, kontaktował się z nimi, pomagał im. To sprawi, że będą mi ufać bardziej niż moim konkurentom i chętniej będą dokonywać zakupów w moim sklepie i korzystać z linków partnerskich, które będę im wysyłał.
– Taaaa… – Twój przyjaciel zawsze był entuzjastycznie nastawiony do Twoich poczynań – To kiedy będę mógł przeczytać pierwszy wpis?
I w tym momencie uśmiech na Twojej twarzy robi się coraz dłuższy, w miarę jak uświadamiasz sobie, jak wiele rzeczy trzeba zrobić przed uruchomieniem bloga, zanim faktycznie pojawi się na nim pierwszy wpis. I wcale nie chodzi o rzeczy związane ze zdobyciem i opracowaniem materiałów do tego właśnie wpisu. To już masz dawno za sobą. Wydawałoby się, że to, co najważniejsze, zostało już przygotowane, a tymczasem, kiedy pobieżnie prześledzisz w głowie listę rzeczy, które masz do załatwienia, odpowiedź, która ciśnie się na usta brzmi:
– Za kilka lat…
Poczekaj. Nie musi tak być. Spróbujmy razem zrobić listę rzeczy, które rzeczywiście trzeba wykonać i wkrótce okaże się, że w krótkim czasie poradzisz sobie ze wszystkim.
Startujemy?
Sprawa 1. Hosting, czyli gdzie to wszystko będziemy składować
Uruchamiasz profesjonalny blog. Dlatego nawet nie zapraszam Cię do rozważania możliwości uruchomienia go na bezpłatnych platformach blogerskich. Dla porządku jednak (abyś kiedyś nie wypomniał mi, że nie poinformowałem Cię o takiej opcji) wiedz, że takie są: tumblr.com, blogger.com i innych. Oczywiście, te rozwiązania mają swoje zalety, z których główną jest ta, że są bezpłatne. Na temat wad tych rozwiązań można napisać (i wiele już zostało napisanych) osobny artykuł (np. tutaj). W ogromnym skrócie napiszę tylko, że…
Własny hosting i własna domena:
- Sprawiają, że wyglądasz profesjonalnie (bo przecież jesteś profesjonalistą)
- Czynią Cię właścicielem publikowanych treści
- Dają Ci możliwość korzystania z profesjonalnego konta e-mail we własnej domenie
- Pozwalają Ci na korzystanie z motywów premium (bardzo szybko przekonasz się, że chcesz pracować tylko na płatnych motywach)
- Daje Ci możliwość umieszczania reklam i linków partnerskich (darmowe platformy same umieszczają swoje reklamy, na których zarabiają dzięki Twoim czytelnikom)
- Pozwala Ci budować pozycję swojego bloga poprzez właściwą politykę SEO
- Nie wyłączy Ci strony i nie zamknie bloga z sobie tylko znanych powodów
- Da Ci możliwość korzystania z zabezpieczonych połączeń https://
- Pozwala Ci na zmianę oprogramowania w dowolnym momencie, bez utraty efektów dotychczasowej pracy
Wybór firmy hostingowej to bardzo poważna sprawa.
Zwykle sprawdza się zasada – czym drożej, tym lepiej. Zwykle nie znaczy zawsze i musisz w tym względzie przeprowadzić własne badania tematu. Złym pomysłem jest testowanie rozwiązań dostarczanych przez zupełnie nieznane, świeżo pojawiające się firmy. Bardzo często kuszą one atrakcyjnymi cenami i pozornie świetnymi warunkami. Najważniejszą sprawą jednak jest stabilność… firmy. Dlatego szukaj firm, które dają dużą szansę na długoletnią współpracę, bo nie ma nic gorszego niż odzyskiwanie treści od firmy, która została zlikwidowana, upadła itd.
Moje propozycje – firmy, z którymi współpracuję:
Zenbox:
Siódma kolejna firma w mojej „karierze”. Współpracuję z nią bez większych zgrzytów już ponad 7 lat a średni okres współpracy z poprzednikami to kilka miesięcy. Oferują bardzo ciekawy system rozliczeń (niezależny od zajmowanego miejsca i transferu, a od ilości użytkowników) i niesamowicie szybko (i skutecznie) reagują na zgłoszone problemy (nie wierz w to, że są firmy, w których nigdy nic się nie dzieje). Skuteczność i szybkość reakcji są, według mnie, najważniejszym kryterium wyboru firmy hostingowej.
Servaq:
Druga firma o której chcę w tym miejscu wspomnieć to Servaq. To firma oferująca zdecydowanie szerszy zakres usług. Jest zorientowana właśnie na takich klientów jak Ty. Dlatego w jej ofercie znajduje się wszystko, co tylko może być Ci potrzebne do profesjonalnego prowadzenia internetowej działalności marketingowej. Nie napisałem „do prowadzenia bloga”, bo Servaq oferuje znacznie więcej. Oczywiście – ceny usług Servaqa startują ze znacznie wyższego poziomu, ale kompleksowość oferty, system szkoleń i wsparcia technicznego, oferowane możliwości techniczne sprawiają, że ich oferta jest bardzo atrakcyjna i warto się z nią zapoznać przed rozpoczęciem współpracy z inną firmą. Omawiając kolejne punkty przygotowania do startu bloga będę się jeszcze odnosił do oferty Servaq, bo obejmuje ona wiele innych aspektów Twojej przyszłej działalności.
Jeśli zdecydujesz się na współpracę z jakimkolwiek innym hostingiem, pytaj ich o wszystko, co tylko budzi Twoją wątpliwość. Najlepiej zbierz swoje pytania w jednym e-mailu i wyślij je do działu pomocy technicznej. Czas i jakość reakcji pozwolą Ci zorientować się w możliwościach firmy. Dodatkowo będziesz mieć czarno na białym opisany zakres usług i w razie problemu będziesz mógł się do tych zapisów odwołać.
Sprawa 2. Domena – czyli jak znaleźć Twój blog
Możliwość wyboru domeny to jedna z najważniejszych korzyści posiadania płatnego hostingu. Zakupiona domena stanie się Twoją marką. Wybierz ją mądrze, bo cały Twój dorobek przypisany będzie do Twojej domeny.
Na początek ważna sprawa. Mimo że na pozór wygląda to ciekawie, zrezygnuj z wszelkich nowoczesnych i oryginalnych końcówek. Wszelkie .biz .org .net .world .business i podobne rozszerzenia nie potwierdzą wysokiego poziomu Twojego profesjonalizmu, a wręcz przeciwnie. Mieszkasz i działasz w Polsce – wybierz domenę .pl działasz globalnie – wybierz domenę .com Sprawa jest prosta i nie ma tutaj nad czym więcej się zastanawiać.
Pozostaje wybrać to, co przed kropką. I tu sprawa robi się bardziej skomplikowana. Wcale nie jest to takie oczywiste, że w nazwie Twojej domeny ma się znaleźć nazwa Twojej firmy bądź Twoje nazwisko. Jest to oczywiste tylko wtedy, kiedy masz już wyrobioną markę i ludzie będą Cię szukać w internecie pod Twoją nazwą lub nazwiskiem. Jeśli jednak masz firmę, która nazywa się Dreamline Marek Sieraszko i zajmujesz się sprzedażą węgla koksującego, wybór domeny dreamline.pl lub sieraszko.pl nie pomoże Ci w pozyskiwaniu nowych klientów. W takim przypadku lepszym rozwiązaniem będzie zastosowanie planera słów kluczowych Google i znalezieniu najczęstszych zapytań kierowanych do wyszukiwarek w zajmowanej branży. W omawianym przypadku szukałbym domeny zawierającej słowo „węgiel” i nazwę miasta bądź rejonu w którym prowadzę działalność. Jeśli domena podstawowa jest zajęta, można dodać do niej coś sugerującego naszą gotowość albo jakość – np. wegielrybnik24.pl albo superwegiel24.pl
Sprawa 3. Motyw, temat, szablon – czyli wygląd bloga i jego funkcjonalności
Po rocznym zmaganiu się z darmowymi szablonami (które świetnie nadają się do blogów hobbystycznych) z prawdziwą ulgą zainstalowałem motyw premium. Całkowicie naturalne jest, że będziesz chciał najpierw sprawdzić motyw darmowy, zanim w końcu i tak zdecydujesz się na premiu. W ogóle nie powinieneś myśleć o darmowych szablonach, jeśli od początku chcesz oferować na swoim blogu sprzedaż produktów i ogólnie obsługę płatności. Wynika to z prostego faktu, że szablony premium są zdecydowanie mniej problematyczne przy konfigurowaniu różnych systemów dostępu płatnego oraz (co nie mniej ważne) w cenie zwykle zawiera się dostęp do wsparcia technicznego, który pomoże Ci rozwiązać problem, kiedy takowy się pojawi (a zwykle prędzej czy później się pojawia).
Jeśli miałbym pomóc Ci w wyborze, to spośród darmowych motywów wybrałbym motyw Customizr.
Spośród motywów premium do polecenia jest znacznie więcej możliwości, ale szczególnie podobają mi się pakiety ThriveThemes oraz ElegantThemes. Zauważ, że ceny za pakiety obejmują zwykle wiele motywów, które są ciągle aktualizowane i wzbogacane o nowe funkcjonalności. W cenie są też często dostępne różne wtyczki premium, które znacznie rozszerzają możliwości Twojego bloga.
Sprawa 4. Określ swój branding i wpasuj się w oczekiwania klientów
Uruchamiając blog powinieneś mieć już przygotowane swoje logo, wybrane kolory, których będziesz używać. Dobrze jest zdecydować się na to, jaka czcionka będzie się znajdować w nagłówkach wpisów, a jaka będzie królować na grafikach promujących. Im większa spójność wymienionych elementów, tym szybciej Twoi odbiorcy nauczą się Ciebie rozpoznawać i podejmować decyzje w oparciu o reprezentatywne dla Ciebie cechy replikowane w innych obszarach Twojej działalności.
Pamiętaj o tym, że wysmakowane usługi dla wymagających odbiorców wymagają równie poważnej i wysmakowanej oprawy graficznej. Z kolei produkty i usługi dla dzieci wymagają silnych kontrastów, zdecydowanej przewagi elementów graficznych nad tekstowymi, dużej ilości intensywnych kolorów i prostej komunikacji.
Sprawa 5. Wypełnij biznes plan swojego bloga
Poświęć trochę czasu i zaplanuj przyszłość swojego bloga. Traktuj go jak biznes i rozważ różne kwestie, aby możliwie dokładnie realizować stawiane przed blogiem zadania. Ważne są Twoje odpowiedzi na następujące pytania:
- Dlaczego chcesz blogować?
- Czy i jak chcesz monetyzować swój blog?
- Jakie wrażenie Twój blog ma wywierać na osobach, które odwiedzają go po raz pierwszy?
- Jak i w jakim celu będziesz używał newletter?
- Jak będzie wyglądał Twój blog, ilu będzie miał odbiorców za rok. A za 5 lat?
W trakcie przygotowywania swojego blogowego biznes planu, koniecznie odwiedzaj inne blogi w swojej branży. Patrz co robią inni i zastanów się, ile z ich pomysłów możesz zaadaptować u siebie. Nie kopiuj ich rozwiązań – sprawdzaj, co działa a co nie i szukaj możliwości wprowadzenia działających rozwiązań u siebie. Sprawdź, czy nie robią czegoś, co nie przyszło Ci do głowy. Sprzedają węże a jednocześnie oferują e-booki na temat hodowli chomików? Uczą usprawniania silników benzynowych i sprzedają zestawy piorące do ubrań roboczych?
Sprawa 6. Bądź aktywny w mediach społecznościowych
Rzuć słówko tu i tam o tym, co robisz jeszcze przed uruchomieniem bloga. To świetny sposób na wzbudzenie zainteresowania i atmosfery oczekiwania na to wielkie wydarzenie. Jeśli masz już jakieś gotowe grafiki, szczególnie smakowite teksty, ciekawe anegdoty – zdradź je chociaż częściowo.
Znajdź na facebooku grupę działającą w Twojej niszy i zostań jej aktywnym członkiem. Staraj się nie ograniczać tylko do publikowania własnej treści. Inne osoby dołączyły do grupy, aby uzyskiwać komentarze i opinie o swoich wpisach. Rób więc to, czego sam oczekujesz od innych. Komentuj, udostępniaj, polubiaj. Wtedy i tylko wtedy możesz liczyć na to, że z czasem ludzie zaczną Ci się odwzajemniać.
Pamiętaj, że facebook nie jest jedynym medium społecznościowym. Udzielaj się na Twitterze, Pintereście, Linkedinie – wszędzie tam spotkasz interesujących ludzi, którzy mogą być zainteresowani tym, co robisz i co dla nich przygotowałeś.
Sprawa 7. Uczestnicz w społeczności blogerów
Twój blog nie będzie zawieszony w próżni. Jest i powstanie jeszcze więcej blogów w Twojej niszy i powinieneś próbować dotrzeć do ludzi, którzy za nimi stoją. Współpraca z innymi blogerami jest świetnym sposobem na budowanie Twojej publiczności, informowanie innych o Twoich publikacjach oraz (co w dłuższej perspektywie może okazać się najważniejsze) nawiązywanie nowych znajomości i przyjaźni. Twój blog nie będzie się prawidłowo rozwijał, jeśli nie włożysz choć odrobiny wysiłku we włączanie się do blogowej społeczności.
Poświęć czas na odwiedzanie innych blogów i pozostawianie na nich swoich komentarzy. Obserwuj innych blogerów na Twitterze, Instagramie lub Pintereście i udostępniaj ich wpisy jeśli uważasz, że są wartościowe i Twoi odbiorcy mogą skorzystać z przekazywanej przez nich wiedzy. Takie zachowanie zostanie odnotowane nie tylko przez udostępnianych przez Ciebie blogerów, ale i przez inne osoby, które zauważą, że mniej niż na autopromocji, zależy Ci rzeczywiście na pomocy innym. I dzięki temu masz sporą szansę na to, że kiedy uruchomisz swój blog, od razu będziesz mieć czytelników.
Sprawa 8. Przygotuj kilka wpisów przed uruchomieniem bloga
Zapraszanie ludzi na przyjęcie i postawienie na stole jednego talerzyka z pokrojonym na plasterki jednym pomidorem nie byłoby dobrym posunięciem – prawda? Uczestnicy (przez szacunek dla Ciebie) pewnie udawaliby, że się świetnie bawią, ale kiedy otrzymaliby zaproszenie na kolejną „imprezę”, pewnie okazałoby się, że większość z nich akurat coś w tym terminie wypadło.
Nie popełnij więc podobnego błędu ze swoim blogiem. Przygotuj kilka artykułów przed uruchomieniem bloga. Daj swoim gościom możliwość przeczytania chociaż dwóch, trzech różnych Twoich tekstów, aby mogli upewnić się, że warto Cię odwiedzać w przyszłości. Ludzie z chęcią przeczytają Twoją stronę „O mnie”, ale nie po to, by wiedzieli, co mają o Tobie myśleć, ale by przekonać się, co Ty o sobie myślisz. Ich myślenie o Tobie będzie głównie opierać się na tym, co publikujesz, jakiego stylu używasz, jakie poglądy i na jakie tematy prezentujesz.
No i jeszcze jedna rzecz, o której musisz zawsze pamiętać.
Zgodnie z naukami mistrza Coveya – rób i planuj wszystko z wizją końca. Jeszcze na długo przed uruchomieniem bloga miej na uwadze, że stawiasz przed nim konkretny cel. Każdy wpis na Twoim blogu ma swój cel. Jednym z celów każdego wpisu na blogu jest wywołanie reakcji, zaproszenie czytelnika do interakcji, zaangażowania się. Każdy Twój czytelnik wie, że wspierają Cię swoim komentarzem, w pewien sposób legitymizuje Cię. Nie będzie chętny, aby to zrobić, kiedy nie będzie pewien, czy poważnie traktujesz to, co robisz. A nie przekona się o tym, dopóki na Twoim blogu nie będzie wielu ciekawych wpisów, pokazujących Twoje zaangażowane podejście. Dlatego jeszcze przed uruchomieniem bloga musisz pisać, pisać, pisać.
Sprawa 9. Utwórz kalendarz edycyjny
Jedną z ważniejszych różnic między blogiem hobbystycznym a blogiem profesjonalnym jest częstotliwość publikowania nowych wpisów. Jeśli poważnie traktujesz swoich odbiorców i chcesz, aby i oni poważnie traktowali Ciebie, musisz publikować regularnie. W większości przypadków oznacza to minimum jeden wpis tygodniowo, najlepiej zawsze w ten sam dzień tygodnia.
Nie utrzymasz tej reguły, jeśli Twoje wpisy będą tworzone „na bieżąco”. Prędzej czy później pojawi się coś, co spowoduje, że zwyczajnie nie będziesz mógł opublikować nowego wpisu. Dlatego musisz pisać z wyprzedzeniem i dokładnie planować swoje wpisy. Najwięksi blogerzy zalecają tzw. pisanie do kolejki. Oznacza to utrzymywanie pewnej ilości już w pełni gotowych, ale jeszcze nie opublikowanych wpisów. Wpis, nad którym aktualnie pracujesz nie jest wpisem, który pojawi się na Twoim blogu „jutro, jak tylko go skończysz”, ale za 6 tygodni.
Do przygotowania takiej kolejki wpisów niezbędny jest planer.
Może to być albo po prostu tradycyjny notatnik, kalendarz – cokolwiek, co pozwala na ustalenie terminu i wpisanie tematu kolejnych publikacji. Lepszym, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest komputerowy program (np. arkusz excela albo arkusz dokumentów google), albo (jeszcze lepszym) plugin do wordpressa, w którym możesz prowadzić całą pracę edycyjną i zaawansowane planowanie (łącznie z możliwością zmiany zaplanowanych publikacji). Plugin, z którego ja korzystam nazywa się po prostu Editorial Calendar i można go pobrać tutaj.
Największa wartość każdej z wyżej proponowanych form planowania wpisów leży w przewidywalności. Dokładnie wiesz co i kiedy opublikujesz. Możesz pisać z dużym wyprzedzeniem czasowym bez konieczności siedzenia do 5.00 rano, bo kolejny wpis musi być opublikowany już jutro.
Chcesz przestać się stresować każdym kolejnym wpisem? Zacznij korzystać z planera wpisów!
Sprawa 10. Przygotuj stronę „Zacznij tutaj”
Żeby było śmieszniej, w chwili przygotowywania tego wpisu, na moim blogu nie ma takiej strony. Jest w moim planerze i ciągle przesuwam datę jej publikacji. Mimo to jednak chcę Cię przekonać o konieczności posiadania takiej strony na swoim blogu i przygotowania jej jeszcze przed uruchomieniem bloga. Ta strona ma być Twoim popisowym numerem. Zbiorem Twoich najlepiej zaprezentowanych możliwości. Po zobaczeniu tej strony Twój odbiorca powinien:
- upewnić się, że temat bloga jest zgodny z jego oczekiwaniami
- przekonać się, że chce być stałym odbiorcą Twoich treści
- poznać i polubić Twój styl
- chcieć udostępnić adres Twojego bloga swoim znajomym
Strona „zacznij tutaj” powinna umożliwić Twoim nowym odbiorcom zorientowanie się w tematyce bloga i poszczególnych grup wpisów i artykułów. Może się zdarzyć, że ktoś trafi na Twój blog przypadkowo – przekonaj go, że przypadki się nie zdarzają i że masz coś dla niego.
Strona „zacznij tutaj” ma zupełnie inny cel, niż strona „o mnie” (którą rzecz jasna również musisz przygotować przed uruchomieniem bloga). Różnica polega na tym, że „zacznij tutaj” ma być wizytówką Twojego bloga, a nie Twojej osoby. TO tutaj Twoi goście dowiedzą się, dlaczego właściwie mają czytać Twój blog, jakiego rodzaju treści mogą się spodziewać i które swoje problemy dzięki nim rozwiążą.
Sprawa 11. Wybierz autoresponder i przetestuj jego działanie
Może wydawać się niemądre, aby zacząć myśleć o wyborze programu do mailingów jeszcze przed uruchomieniem bloga, ale uwierz mi, że to bardzo mądry i ważny krok. Wraz ze wzrostem Twojego audytorium będziesz chciał rozpocząć wysyłkę newslettera, aby informować o tym, co dzieje się na Twoim blogu. Będziesz chciał również wysyłać inne wiadomości, które pozwolą Ci na zacieśnianie więzów z Twoimi odbiorcami i przenoszenie relacji na wyższy, bardziej bezpośredni poziom. Aby móc to robić, potrzebne Ci jest oprogramowanie, które będzie nie tylko kolekcjonować adresy e-mail, ale również w dużym stopniu automatyzować cały proces komunikacyjny. Takie oprogramowanie to właśnie autoresponder.
Jest wiele firm oferujących usługę tego typu:
Jedną z nich – Servaq – przedstawiałem kilka akapitów wcześniej. Biorąc pod uwagę fakt, że firma ta oferuje pełny asortyment usług, których potrzebujesz, skorzystanie z jej oferty wydaje się być dobrym posunięciem. Polska firma, bardzo dobry (oczywiście polski) support i wspaniałe zaplecze edukacyjne, dzięki któremu możesz w sposób bezpośredni (na odbywających się w 16 miastach w Polsce warsztatach) zgłosić swoje problemy i uzyskać pomoc, to atuty, których trudno przebić.
Inną polską firmą, z której oferty możesz skorzystać, aby móc komunikować się ze swoimi klientami jest Getresponse.pl Firma ta koncentruje się na obsłudze mailingu i w tym zakresie jej oferta jest bogatsza niż w Servaq, jednak możesz skorzystać z jej rozwiązań, jeśli już dysponujesz hostingiem, na którym funkcjonuje Twój blog.
Ciekawą propozycję ma również polski Freshmail oraz amerykański Mailchimp – obydwie te firmy oferują podobny zakres usług i obydwie pozwalają na darmowe korzystanie ze swoich usług (oczywiście – w pewnym zakresie, pozwalającym zapoznać się z funkcjonalnością i możliwościami). Którekolwiek oprogramowanie wybierzesz, upewnij się, że jest ono dla Ciebie przejrzyste i pozwala na uzyskiwanie rezultatów zgodnych z Twoimi zamierzeniami. Chodzi o to, aby Twój klient otrzymywał Twoje wiadomości w formie, którą Ty wybierzesz. Nie daj się oczarować wodotryskami i pozornymi fajerwerkami, które sprawią, że w Twoich mailach będzie wszystko, oprócz Ciebie.
Za każdym razem bądź adresatem własnych mailingów, czytaj każdy mail przed jego wysłaniem i po jego otrzymaniu. Sprawdzaj, czy nie pojawiają się zmiany, których nie wprowadziłeś i szukaj przyczyn, jeśli nie jesteś zadowolony z rezultatu.
Sprawa 12. Przygotuj przynęty do zapisu na listę
Bez względu na to, które oprogramowanie zajmujące się automatyzacją procesu komunikacji e-mailowej wybierzesz, Twoja lista nie powstanie sama. Aby Twoi odbiorcy zapisywali się na Twoją listę, musisz ich do tego zachęcić. To musi być wzajemnie korzystna transakcja: Ty dajesz klientowi prezent, coś wartościowego, a w zamian Twój klient daje Ci swój adres e-mailowy i prawo do komunikowania się z nim.
Żeby tak się stało, musisz zawsze pamiętać o dwóch rzeczach:
- Twoja przynęta musi być zgodna z celem, jaki Twój klient realizuje odwiedzając Twój blog. Jeśli więc prowadzisz blog kulinarny i odwiedzający Cię ludzie chcą się nauczyć przygotowywać jakąś super potrawę, to Twoim prezentem dla nich powinna być tajemnicza receptura Twojej babci, dzięki której jej wypieki śniły się jeszcze przez miesiąc każdemu, kto ich spróbował. Jeśli w prezencie zaoferujesz opracowany przez siebie, rewelacyjny sposób na szybką zmianę opon letnich na zimowe, to być może zdobędziesz dużo adresów e-mailowych, ale stworzona w ten sposób lista niekoniecznie będzie pozytywnie reagować na próby sprzedaży jej Twojej najnowszej książki z całą wiedzą, którą przekazała Ci w spadku babcia-mistrzyni-prodiża.
- Twoja przynęta musi być wartościowa. Walczysz o zaufanie swoich odbiorców. Nie zmarnuj go, dając im w zamian coś, co nie stanowi dla nich żadnej wartości, nie rozwiązuje żadnego ich problemu. Jeśli wzbudzisz ich zadowolenie z otrzymanego prezentu, będą bardziej otwarci na przyjęcie składanych przez Ciebie w przyszłości propozycji zakupu czegoś, co wyprodukujesz. Niech to działa na zasadzie – „Wow, jeśli ten facet daje takie rzeczy za darmo, to jak niesamowicie wartościowe musi być to, co oferuje za pieniądze”.
Sprawa 13. Sprawdź wszystkie linki
To zawsze jest żmudne zadanie. Szczególnie, jeśli zamieszczasz dużo linków w swoich postach. Jednak każdorazowe pojawienie się błędu 404, gdy Twój czytelnik kliknie w podany przez Ciebie link, spowoduje jego niezadowolenie.
Zastanów się, jak często sam podjąłeś decyzję, że nigdy więcej nie wrócisz na jakąś stronę, jeśli jej autor nie zadbał o to, by linki zawsze prowadziły w dobre miejsca.
No dobrze. Być może jesteś w stanie wybaczyć swojemu ulubionemu blogerowi i być może nawet poinformujesz go, że na jego stronie znajduje się martwy link. Ale na pewno nie wybaczysz, jeśli podobna sytuacja zdarzy się na właśnie startującym blogu.
Trzymam kciuki za Twój udany debiut blogowy
To już wszystkie porady, których chciałem Ci udzielić przed uruchomieniem bloga. Zdaję sobie sprawę, że to długa lista, ale sam przeczuwałeś, że przystąpienie do światowej wspólnoty blogerskiej to niezwykle skomplikowana sprawa i wymaga od Ciebie dużego nakładu pracy.
Ściągnij i wydrukuj sobie listę kontrolną, zawierającą wszystkie opublikowane powyżej porady i wraz z nią sprawdź jeszcze raz, czy wszystko rzeczywiście jest już gotowe do premierowej publikacji. Pamiętaj – pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz!